BLACK LABEL SOCIETY

Tego koncertu nie może przegapić żaden zwolennik gitarowego grania! Zakk Wylde wraz z swoim zespołem wystąpi na jedynym koncercie w Polsce! Black Label Society odwiedzi nasz kraj 9 marca 2011 w ramach trasy Berzerkus Tour, podczas której promować będzie swój najnowszy album - "Order Of The Black"!

Zakk Wylde i jego formacja mają już na koncie blisko 2 mln sprzedanych płyt na całym świecie. Sam Wylde uważany jest za fenomenalnego gitarzystę i zarazem jednego z najlepszych specjalistów w swoim fachu. Jako jedyny artysta, poza Jimi Hendrixem, posiada wzmacniacze Marshalla sygnowane swoim nazwiskiem. Zakk rozpoczął swoją karierę w 1986 roku, kiedy w wieku 19 lat dołączył jako gitarzysta do Ozzy'ego Osbourne'a. Wkrótce okazało się, że radzi sobie znakomicie nie tylko z gitarą, ale także i z komponowaniem nowych utworów. Współpracował z Osbournem m.in. przy płytach "No Rest For The Wicked", "No More Tears" czy "Ozzmosis". Artysta wydał także jeden krążek z projektem Pride & Glory, album solowy, ale przede wszystkim nagrywa płyty z grupą Black Label Society.

Zespół zadebiutował w 1999 roku wydawnictwem "Sonic Brew". Do tej pory ukazało się 8 studyjnych płyt Black Label Society, z czego ostatnia - "Order Of The Black", wydana została w sierpniu tego roku. Sam Zakk Wylde zapewniał, że jest to "najcięższy i najseksowniejszy" materiał w historii grupy. Album nagrano w składzie: Will Hunt (perkusja), John DeServio (gitara basowa), Nick Catanese (gitara) oraz naturalnie sam mistrz ceremonii - Zakk Wylde. I właśnie w takim składzie we wrześniu br. grupa wyruszyła promować swój najnowszy krążek w Stanach Zjednoczonych, a następnie przeniesie się na Stary Kontynent. 9 marca 2011 grupa zaprezentuje się polskiej publiczności! Zespół gościł w naszym kraju tylko jeden raz, w czerwcu 2005 roku, i zagrał wówczas niezapomniane show w warszawskiej Stodole. I tym razem na pewno nie zabraknie emocji, ani dobrego gitarowego grania, zapraszamy!

Jako support zaprezentuje się formacja Godsized. Wprawdzie zespół ten ma na koncie tylko EP-kę zatytułowaną "Brothers in Arms", ale został uznany największą nadzieją angielskiej sceny metalowej.